poniedziałek, 31 marca 2014

Nie samym żużlem żyje człowiek.

Każdy fanatyk i kibic traktuje żużel jako główną i podstawą pasję. Bez tego nie może czasem żyć, kocha to całym sercem i zawsze planuje być wierny swojej drużynie. Śledzi jej poczynania, jeździ po całej Polsce, jednak  zawsze znajdą się również inne zainteresowania, które będą go pasjonować. Podobnie jest w moim przypadku. Żużel to moja główna pasja i zawsze będę się tego trzymać, ale nie jest ona jedyna. Do tego dochodzą przeróżne inne. Zawsze staramy się znaleźć czas by spełniać i realizować swoje inne pasje oraz cele, dlatego nie zawsze żużel, jak i inne sporty stanowią nasze jedyne źródło zainteresowania. Tak samo jest w przypadku żużlowców. Ich pracą jak i główną pasją jest właśnie sport czyli żużel, ale przychodzi taki czas, że mają dłuższą przerwę czy mogą sobie zrobić wakacje i wtedy pojawia się okres na inne rozrywki, a przede wszystkim na realizowanie różnych hobby. Bowiem pasja to zazwyczaj rodzaj odpoczynku, coś, co sprawia, że na naszej twarzy pojawia się uśmiech, a problemy chwilowo znikają. Stąd też zawodowi sportowcy, aby odpocząć od tego, co wypełnia ich całe życie, odnajdują alternatywne zajęcie, które stanowi jakiś sposób wytchnienia.
Często zdarza się tak, że pasje są ze sobą powiązane. Toteż część żużlowców decyduje się na uczestnictwo w zawodach motocrossowych albo też swobodne treningi na torach crossowych. Nie tylko w Polsce,ale czasem na całym świecie i w Europie. Tak jest w przypadku Tomasza Golloba lub Emila Sayfutdinova. Ten ostatni, podczas pewnego spotkania z bydgoskimi kibicami powiedział, że jego ulubionym sposobem na spędzanie wolnego czasu jest... spanie oraz zakupy. Dość nietypowe, prawda? Tomasz Gollob jak sam podkreśla jest czynnym zawodnikiem na żużlu i nie zamierza na razie kończy kariery,a wręcz przeciwnie. W jednym z wywiadów powiedział,że nawet planuje występy w rajdzie Dakar,a także stworzenie zespołu motocrossowego.
Andreas Jonsson oraz Hans Andersen natomiast zawsze podkreślają, że najlepszy sposób na spędzenie wolnego czasu, to poświęcenie się rodzinie. Nie tylko oni preferują taki wypoczynek. Obaj panowie lubią także pobiegać. Jest to swego rodzaju trening wytrzymałościowy, ale także sposób na oderwanie się od rzeczywistości i spędzenie czasu w ciszy, na świeżym powietrzu.
Kolejną bardzo ciekawą pasją,która pojawia się u żużlowców jest boks i tatuaże. Do tych osób możemy śmiało zaliczyć  Martina Vaculika i Maćka Janowskiego. Pierwszy z nich aktywnie trenuje i uprawia ten sport,który daje mu ogromną satysfakcję oraz nawet sukcesy. Co do tatuażów minimalnie wygrywa popularny 'Magic'.
Jarosław Hampel w wolnych chwilach często znajduję czas na ekstremalne nurkowanie. Już jakiś czas temu zaraził się tym sportem i jak sam mówi to jego styl bycia. Nie wystarcza mu zwykłe podziwianie morskiego świata i zawsze szuka pod wodą dodatkowych atrakcji,takie jak jaskinie i różne wraki. Tej zimy zdecydował się nawet na nurkowanie pod lodem! Dało mu to naprawdę ogromną satysfakcję,ale również zastrzyk pełen adrenaliny. Jednak on sam trenuje na razie rekreacyjnie.
Jak widać,nie samym żużlem żyje człowiek i to w stu procentach doskonale się sprawdza. Nie tylko jeśli chodzi o nas,kibiców,ale również wśród żużlowców.  Jednak czasem warto się oderwać od czarnego sportu i zająć się również czymś co tak samo jak żużel sprawia nam satysfakcję i powoduje uśmiech na naszej twarzy.

~Trochę trwało samo napisanie coś tutaj,ale wróciłam i jestem! Zapraszam do komentowania,ocenienia i dzielenia się swoją pasją! :)